Ciekawe rozwiązania z innych miast
-Gdy przychodzi się do gospodyni do domu, to żeby zobaczyć, że jest porządna, należy wejść do jej kuchni i łazienki. Tak samo jest u nas, jak turysta przyjeżdża do centrum miasta i widzi taki totalny bałagan, to świadczy to nie tylko o tych, którzy sprzedają, ale o gospodarzach tego miasta. Czuję jakby Rynek Zygmunta Augusta został zapomniany, a myślę, że jest tu duże pole do popisu radnych. Ludzie przyjeżdżają i pytają się o starocie. Powinny być zrobione dla nich miejsca, bo są chętni zainteresowani kupnem. W Suwałkach zrobiono np. ładne budki dla wszystkich straganów, u nas mogłaby być sprzedawana tam augustowska cepeliada. Pięknie wyglądają starówki w Rydze czy Tallinie. Widziałam tam piękne domki zrobione dla straganiarzy z pamiątkami, m.in. stroikami. Takie domki można wykorzystać przez cały rok. Miasto mogłoby zlecić ich jednolite, estetyczne wykonanie i wynająć je kupcom, bo jeśli kupcy mieliby budować je na własną rękę, to znów będzie to samo. Latem mogłyby służyć starociom, zimą na inne pomysły. Uważam, że takie domki powinny należeć do urzędu, który dzierżawiłby je na konkretny okres. Nie na cały rok, tylko na miesiące ich użytkowania. Jesienią służyłyby np. sprzedaży zdrowej żywności i własnych wyrobów, zimą do handlu ozdobami choinkowymi –uważa E. Kamińska.
Reklama
Dziadostwo na Rynku Zygmunta Augusta
Czy Rynek Zygmunta Augusta został zapomniany przez augustowskie władze? Takie obawy ma jedna z lokalnych przedstawicielek branży turystycznej, która dostrzega duże mankamenty funkcjonowania naszej starówki zimą. Kiedy szybko robi się ciemno, to główny plac miasta pustoszeje w chwilę po zamknięciu sklepów. Elżbieta Kamińska zwraca też uwagę na niedoskonałości jego zagospodarowania w sezonie turystycznym.
- 25.01.2018 15:20 (aktualizacja 03.08.2023 15:54)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze