Eleonora Urszula Chodkiewicz urodziła się w Łodzi 3 września 1958 roku. Tam ukończyła liceum. Studia ukończyła na wydziale leśnym Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. W trakcie studiów poznała swojego przyszłego męża Karola, a w 1981 roku wyszła za niego za mąż. Na początku lat osiemdziesiątych zamieszkała na Augustowszczyźnie. Wraz z mężem sprowadziła się do leśniczówki w Balince w Puszczy Augustowskiej. W 1982 roku w Augustowie urodziła syna Filipa, obecnego zastępcę burmistrza miasta, a kilka lat później w 1989 roku, córkę Karolinę. Jej marzeniem zawsze było uczyć młode pokolenie. Rozpoczęła więc pracę w Szkole Podstawowej w Krasnymborze. W 1990 roku wraz rodziną przeniosła się do leśniczówki w Kolnicy i kontynuowała pracę nauczyciela w tamtejszej szkole podstawowej, a następnie pracowała w Delegaturze Kuratorium Oświaty jako wizytator. Od końca lat 90-tych pracowała w Wydziale Edukacji Urzędu Miejskiego w Augustowie. W latach 1998-2002 była radną Powiatu Augustowskiego, a w roku 2002 również Wicestarostą Augustowskim. Eleonora Urszula Chodkiewicz, zwana przez bliskich i znajomych Olą, była osobą zawsze otwartą i towarzyską. Jej znajomi podkreślają, że bardzo mocno angażowała się społecznie i nigdy nie odmawiała pomocy najbardziej potrzebującym.
-Ola była naprawdę wspaniałą osobą. Zawsze mocno angażowała się w różne sprawy, o czym świadczy fakt, że pełniła funkcję radnej. Los mieszkańców był jej naprawdę bliski i dlatego postanowiła działać na ich rzecz. Pamiętam ją jako osobę, która z wielkim oddaniem wykonywała zawód nauczyciela. Uwielbiała uczyć dzieci. Miała też wiele pasji. Kochała konie, przyrodę i ludzi -mówi Leszek Czokajło, jeden z jej bliskich przyjaciół. -Była osobą niezwykle przyjacielską. Nigdy nie odmówiła pomocy. Jej odejście jest wielką, nieodżałowaną strata. Wiadomość o jej śmierci przyjęliśmy wraz z rodziną z ogromnym smutkiem i bólem. Była przyjacielem całej mojej rodziny i zawsze pozostanie w naszej pamięci. Z rozrzewnieniem będziemy wspominać wspólne wypady na rajdy konne i spędzone długie wieczory na wspólnych rozmowach.
Eleonora Urszula Chodkiewicz przez lata zmagała się z ciężką chorobą, a mimo to jak mówią jej przyjaciele i bliscy, zawsze potrafiła zachować pogodę ducha. W trudnych chwilach choroby opiekował się nią jej mąż Karol Chodkiewicz i cała rodzina, syn oraz córka.
-Moja mama Ola zawsze była i będzie dla mnie wzorem i drogowskazem. Z jednej strony, jako dziecko, zawdzięczam jej niemal wszystko. Z drugiej strony, już jako osoba dorosła odnajduję mnóstwo inspiracji i życiowych podpowiedzi w postawie moich rodziców. Kolejne życiowe wybory, choć dokonywane samodzielnie, nie wzięły się przecież znikąd -wspomina syn Filip Chodkiewicz. -Moja mama była typem siłaczki mierzącej się z rzeczywistością. Jednocześnie potrafiła zachować pogodę ducha. Potrafiła podejmować kolejne wyzwania, zmieniać świat i zachowywać charakterystyczną dla siebie otwartość na ludzi. Potrafiła rozmawiać z każdym i czerpała z tego dobre emocje. Bardzo ceniła znajomości i przyjaźnie. Pielęgnowała je latami. Z perspektywy dziecka mogę powiedzieć, że nigdy nie podcinała skrzydeł. Wskazywała daleki horyzont i nieograniczone możliwości. Zachęcała do podejmowania wyzwań. Podchodziła w ten sposób nie tylko do swoich dzieci, uczniów, czy wychowanków. Po prostu wierzyła w ludzi i obdarzała wsparciem, pomocą i dobrą energią. Potrafiła nie tylko czuć, ale i rozumieć emocje innych. Ostatnie lata nie były najłatwiejsze. Mama mierzyła się z ciężką chorobą. Prawdziwym bohaterem tego czasu jest mój tata Karol Chodkiewicz. Wzorzec troskliwego i oddanego męża.
Wspominając mamę pragnę podziękować wszystkim, którzy w ostatnich latach pamiętali o niej. Znajdowali czas na odwiedziny, czy choćby przekazanie pozdrowień. To było dla niej zawsze naprawdę cenne i sprawiało dużo radości.
Eleonora Urszula Chodkiewicz zmarła w nocy z 26 na 27 grudnia. Jej pogrzeb, w której uczestniczyło mnóstwo osób odbył się 30 grudnia w Studzienicznej. W jej ostatnim pożegnaniu wzięli udział przedstawiciele władz miejskich, powiatowych oraz rzesze znajomych i przyjaciół. Jeszcze raz składamy całej rodzinie Eleonory jak najszczersze kondolencje.
Napisz komentarz
Komentarze