Rzeczywistość równoległa
Pomimo tego, że Donald Trump ewidentnie nie radził sobie dobrze w walce z epidemią koronawirusa i jak dotąd zmarło ponad 200 tys. obywateli Stanów Zjednoczonych, sondaże pokazują, że dobrze te działania ocenia połowa amerykańskiego społeczeństwa. Dlaczego tak się dzieje? Oczywiście dzięki sile mediów społecznościowych, a konkretnie przesyłanym przez prezydenta treściom trafiającym regularnie do użytkowników Facebooka, Twittera i Instagrama.
Siła rozpowszechnianego za pomocą mediów społecznościowych przekazu jest o wiele większa niż w przypadku tak zwanych mediów tradycyjnych. Mogą one realnie wpływać na postrzeganie przez nas rzeczywistości. Ludziom można wmówić prawie wszystko, jeśli użyje się do tego odpowiednich technik manipulacji. Z informacji publikowanych na portalach społecznościowych mogą wyłaniać się obrazy, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Rozumieją to jednak tylko ci, którzy zainteresują się tematem i zaczną analizować dogłębnie konkretne zagadnienie. Wówczas prawda okazuje się często zupełnie inna.
Obserwuję uważnie to co dzieje się w Augustowie, m.in. przemierzając ulice pieszo, samochodem, komunikacją miejską, czytając informacje ukazujące się w prasie, na Facebooku miasta i jednostek mu podlegających, a także oficjalnych fanpage’ach władz miejskich.
Czy rzeczywistość, której doświadczamy na co dzień mieszkając w tym konkretnym mieście oraz ta którą widzimy w internecie, to jest jedno i to samo?
Oficjalny fanpage Augustowa na najpopularniejszym portalu społecznościowym jakim jest Facebook polubiło ponad 8 tysięcy osób, jedną z tych osób jestem ja. Posty które do mnie docierają są to przede wszystkim zdjęcia wschodów i zachodów słońca nad augustowskimi jeziorami, zdjęcia Kanału Augustowskiego, zdjęcia statków, jesiennych kolorowych drzew i łabędzi.
Pojawiają się także pytania w stylu: „Dzień dobry we wtorek. Wyspaliście się?”, „Raz dwa, raz dwa my rozgrzewamy się już do weekendu!! A Wy? Miłego czwartku”, „Mamy wyczekiwany przez wszystkich piąteczek”, „Dobrego weekendu”, „Naszym zdaniem Augustów jest najpiękniejszym uzdrowiskiem w Polsce!!”
Muszę przyznać, że są to obrazy ładne, przyjemne, ale dosyć banalne. Jaki cel ma generowanie postów w stylu powyżej zacytowanych? Może kierowane są do potencjalnych turystów? A może do osób mieszkających obecnie poza Augustowem, aby utrzymać z nimi sympatyczną relację albo żeby zapewnić mieszkańców, że urząd miejski pracuje pełną parą razem z pełnomocnikiem burmistrza ds. komunikacji z mieszkańcami?
Na oficjalnym fanpage’u wiceburmistrza Augustowa pojawiają się posty, które jak mniemam mają budować wizerunek miasta jako wyjątkowo dynamicznie rozwijającego się ośrodka. Powinny zatem w moim przekonaniu przedstawiać inwestycje prorozwojowe planowane bądź obecnie realizowane, a więc takie które generują dochody dla miasta, pracę i dochody dla mieszkańców, a także zapobiegają depopulacji czyli wyludnianiu się miasta.
Natomiast posty na fanpage’u wiceburmistrza napisane w podniosłym duchu „obiecane wykonane” dotyczą spraw i wydarzeń, które owszem miały miejsce w ciągu ostatnich trzech miesięcy, ale czy rzeczywiście świadczą o prężnym rozwoju, z którego mieszkańcy mogliby być naprawdę dumni? Tematy w nich poruszone to m.in. potencjalna rewitalizacja Kaczego Dołka, projekt edukacyjny realizowany w Przedszkolu nr 2, budowa ul. Leśnej, wielorakie zalety bazy sportów wodnych, remont Przedszkola nr 2, budowa ulic na Lipowcu, studio nagrań mające pojawić się w Miejskim Domu Kultury, sukcesy augustowskich hodowców koni, prace porządkowe urzędników miejskich na placu zabaw przy ul. Ustronie, gazyfikacja w strefie działalności gospodarczej, udział burmistrza w forum ekonomicznym, konsultacje w sprawie planu miejscowego, budowa kotła na biomasę, koncert Lata z Radiem. Nie chcę pisać w tym miejscu o postach zabarwionych politycznie, o próbach ośmieszania radnych opozycji lub zgłaszanych przez nich interpelacji, bo takie posty zaiste nie przystoją osobie kulturalnej, piastującej stanowisko wiceburmistrza.
Próba kreowania na Facebooku wizerunku Augustowa jako dynamicznie rozwijającego się miasta ma się chyba nijak do tego, co widzimy wychodząc z domu każdego dnia. Brak przede wszystkim inwestycji prorozwojowych. Wielu mieszkańców dostrzega problemy z czystością w mieście, z brakiem monitoringu, z brakiem straży miejskiej.
Nie udało się władzom miasta do tej pory uruchomić strefy płatnego parkowania w Augustowie, z czym radzą sobie inne samorządy. Zaniedbane centrum miasta pustoszeje i czeka na rewitalizację, a budynek zwany Atolem kolejny rok niszczeje, bo władze miejskie nie mają, bądź nie chcą mieć na niego pomysłu. Burmistrz nie dyskutuje z radnymi o koncepcji dworca autobusowego i szerzej, o problemach komunikacji zbiorowej, o tym jak rozwiązać problem braku sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr 2, o przyszłości budynku byłego Gimnazjum nr 2 na ulicy Nowomiejskiej czy w końcu możliwości budowy tanich mieszkań na wynajem. Kardynalnym błędem i zaniedbaniem władz jest brak realizacji jakichkolwiek inwestycji turystyczno-uzdrowiskowych. Dlaczego władzom miasta na tym w ogóle nie zależy? Komisja rozwoju spotyka się zbyt rzadko, w roku 2020 było tylko 6 posiedzeń, a na posiedzeniach opiniuje tylko projekty przygotowane przez burmistrza na najbliższą sesję. Dyskusji o kierunkach rozwoju miasta, strategii, kolejności inwestycji nie było i nie ma. Problemów do rozwiązania w mieście Augustowie jest aż nadto i piszę o tym nie dla zwykłego krytykanctwa, ale dlatego że je dostrzegam i widzę, że przez rządzących są konsekwentnie zamiatane pod dywan.
Nie da się zaprzeczyć, że media są w stanie stworzyć dowolną historię na dowolny temat, która czasem jest trudna do zweryfikowania. Żyjemy w świecie storytellingu, który wykorzystuje się dla własnych celów. Opowiadanie o szybkim, dynamicznym rozwoju miasta powinno mieć jakiekolwiek pokrycie w rzeczywistości i być poparte systematyczną realizacją inwestycji prorozwojowych.
Jaskrawym i świeżym przykładem istnienia alternatywnej rzeczywistości w mediach społecznościowych jest smutna historia projektu ogrodu sensorycznego w Przedszkolu nr 6, która pokazuje dobitnie, jak można rzeczywistość wypaczyć i próbować sprzedać swoją interpretację jako prawdę, krzywdząc jednocześnie drugiego człowieka.
Na koniec życzę nam, wszystkim mieszkańcom Augustowa, w roku 2021 wiele krytycyzmu i dystansu wobec tego, co czytamy w mediach społecznościowych, a także chęci podjęcia trudu myślenia analitycznego, które pozwoli nam oddzielić prawdę od propagandy.
Aleksandra Sigillewska
Napisz komentarz
Komentarze