Mimo muzyki, której wykonywanie sprawiało jej ogromną radość, Aretha nie miała łatwego dzieciństwa. Gdy miała sześć lat, jej matka opuściła ją i czwórkę jej rodzeństwa. Cztery lata później zmarła na atak serca. Aretha tak bardzo przeżyła odejście matki, że przez wiele tygodni nie wypowiedziała ani słowa. Ojciec z odejściem żony radził sobie zmieniając partnerki jak rękawiczki. Żadna z nich, nie mogła jednak zastąpić dziewczynce mamy.
Ukojenie młoda dziewczyna odnalazła w muzyce. Dramatyczne doświadczenia życiowe inspirowały ją do tworzenia poruszającej muzyki. Nieszczęścia rodziły zaskakującą kreatywność. Nieśmiała dziewczyna zmieniała się w zaskakująco pewną siebie artystkę. Scena rekompensowała jej wszystkie porażki życiowe.
Sposobem na odreagowanie stresu i nadmiaru emocji był dla niej także seks. W środowisku gospel bardzo szybko dojrzała, i to nie tylko artystycznie. W wieku 13 lat Aretha Franklin urodziła chłopca, Clarenca, który dostał imię na cześć ojca Arethy, trzy lata później znów urodziła chłopca, Edwarda „Wyrwałyśmy się z domów i chciałyśmy wszystkiego spróbować. Nie mogłyśmy się doczekać, bo seks oznaczał dorosłość. Wiem, że Aretha robiła to często i bez skrupułów”, wyznała koleżanka przyszłej gwiazdy, Etta James.
W między czasie Aretha zaczęła na poważnie realizować swoją muzyczną pasję. Już w 1967 roku zaczęto nazywać ją Królową Soulu. Jej hity, takie jak: Respect, I Say a Little Prayer i (You Make Me Feel Like) A Natural Woman - znają do dziś wszyscy. Nic dziwnego, że na koncie ma aż 18 nagród Grammy! To jednak nie wszystko. Została pierwszą Afroamerykanką na okładce Time'a' pierwszą kobietą w Rock and Roll Hall of Fame. Zaśpiewała na pogrzebie Martina Luthera Kinga i na inauguracji Baracka Obamy, który miał łzy w oczach podczas utworu „ Natural Women”.
Nie sposób jednak mówić o gwieździe, nie wspominając o jej porażkach w życiu osobistym.. W 1961 roku Aretha została żoną swojego menadżera . Miała tylko dziewiętnaście lat. Trzy lata później na świecie pojawiło się kolejne dziecko Arethy Franklin, syn Ted White Junior. Para rozwiodła się jednak po ośmiu latach małżeństwa, które okazało się być pełne alkoholu, narkotyków i... przemocy w domu.
W międzyczasie gwiazda spotykała się z Kenem Cunnighamem. Z tego związku artystka ma syna Kecalfa Cunninghama. W 1978 roku Aretha została żoną aktora, Glynna Turmana. Choć określała go w wywiadach jako delikatnego i kochającego, po sześciu latach małżeństwa para rozstała się i do dziś powody rozwodu nie są znane.
Wraz z upływem lat, Aretha zaczęła tracić najbliższych . Najpierw rak piersi pokonał jej siostrę Carol, rok później nowotwór płuc zabrał jej brata Cecila. Wraz z upływem czasu traciła kolejnych członków rodziny - w 2002 roku rak krtani zabrał jej siostrę Ermę. Kilka lat później jej córka chrzestna Whitney Houston sięgnęła narkotykowego dna, a w 2010 roku u Arethy Franklin zostaje zdiagnozowany rak trzustki.
Mimo burzliwego życia, Aretha Franklin była diwą w każdym tego słowa znaczeniu. Mozolnie pracowała na swój sukces, ale zdarzało się jej także nie docierać na koncerty bez jakiegokolwiek wyjaśnienia czy zwalniać pracowników i zatrudniać ich następnego dnia. Brawurowo niszczyła swoje zdrowie - paliła trzy paczki papierosów dziennie i nie stroniła od alkoholu, często upijała się przed koncertami.
Innymi słowy Aretha Franklin prowadziła zabójczy tryb życia , a jednak dożyła prawie osiemdziesiątki. Styl życia nie wpłynął na jej talent i jej repertuar stanowi prawdziwe wyzwanie dla większości wykonawców. Wszystkie nieszczęścia wpłynęły na potworną siłę rażenia jej muzyki. Wygląda na to ,że cierpienie dodawało emocjonalnej głębi jej wykonaniom. W Polsce niewiele wokalistek próbuje Wykonywać repertuar Arethy Franklin. Do tego nie wystarczy dobry głos. Trzeba mieć jeszcze osobowość, żeby udźwignąć ciężar gatunkowy wykonań Arethy i zaprezentować własne wersje znanych utworów. Ten warunek spełnia Joanna Knitter jedna z najlepiej rozwijających się wokalistek młodego pokolenia w Polsce. Wszyscy miłośnicy dobrej muzyki w naszym mieście powinni już sobie rezerwować czas na sobotni wieczór w dniu 16 listopada 2019 w Miejskim Domu Kultury o godzinie 19.00. WARTO TAM BYĆ.
Sławomir Mitros, pomysłodawca i współorganizator Augustowskiego Blues Maratonu
Napisz komentarz
Komentarze