Beata Perzanowska
„Wielka majówka” to film niezwykły. Przypomnijmy tylko, że został nakręcony w 1981 roku i opowiada losy dwóch młodych chłopaków, którzy marzą o wyrwaniu się z peerelowskiej siermiężnej rzeczywistości. Główny bohater, kilkunastoletni Rysiek, w tej roli Zbigniew Zamachowski, ucieka z zakładu opiekuńczego. Włamuje się do willi i okrada jej właścicieli. Z torbą pełną banknotów jedzie do Warszawy, gdzie w dworcowej poczekalni poznaje starszego o kilka lat drobnego hochsztaplera Julka, którego gra Jan Piechociński. Wtedy rozpoczyna się ich pełna przygód podróż ku wolności. Serdecznie polecam ten film ze wspaniałą muzyką Maanamu, kultowymi dialogami i ciekawą fabułą. Zapewne ci, którzy w piątek, 3 maja, udali się do domu kultury na pokaz „Wielkiej majówki” tego nie żałowali. Zresztą było to widać po żywych reakcjach publiczności podczas projekcji, która co rusz wybuchała salwami śmiechu, a w końcowych napisach biła nawet brawo. Słowo wstępu wygłosił Bartosz Świerkowski, prezes Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Kinochłon”, który zdradził zebranym, że to nie jedyne spotkanie z polskim kinem lat osiemdziesiątych. Klub filmowy odwiedzi latem kultowy polski aktor, a mianowicie Stanisław Tym, znany z „Misia”, „Rozmów kontrolowanych” czy niezapomnianego „Rejsu”. Spotkanie ma odbyć 9 lipca, ale na razie nie wiadomo jaki film z jego udziałem obejrzy kinochłonowa publiczność. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.
Napisz komentarz
Komentarze