
Krzysztof Przekop by Koty2
Politycy lubują się w okłamywaniu wyborców. Zaczynają w kampanii wyborczej, a potem przez całą kadencję podkręcają śrubkę. Żyjemy w czasach post prawdy. Dzisiaj z powodu skrajnego załamania się najwyższych niegdyś wartości, takich jak prawda w życiu publicznym politycy kłamią jak najęci. Przyczyną kłamstwa jest populizm. Tak jak wszystkie „izmy” w historii, jak faszyzm, komunizm i inne tego typu wynalazki społeczne, populizm też wyląduje na śmietniku historii, a wraz z nim sami populiści. Do tego czasu niejednego z nas dotknie jednak krzywda związana z kłamstwem, cynizmem, bezwzględności małych i większych dyktatorów wyrosłych na nawozie populizmu, którzy swój mandat do rządzenia czerpią pozornie z wolnych wyborów, a faktycznie z okłamywania wyborców.
Pół biedy, gdy przez głupotę polityków, nienawiść, kłamstwa cierpi Krzysztof Przekop, czy Wiesława Chrulska. Oni umieją się obronić. Gorzej, gdy brudne ręce lokalnej władzy dotykają zwykłych ludzi, szeregowych urzędników, nauczycieli. Tacy ludzie są praktycznie bezbronni wobec zorganizowanej machiny, która za publiczne pieniądze może znacznie więcej niż szary obywatel.
Niewyobrażalne zło dzieje się wówczas, gdy ofiarą cynicznego populizmu padają dzieci. Nasi burmistrzowie lubują się we wciąganiu dzieci w swoje zagrywki polityczne. Pamiętamy ubiegłoroczny wulgarny i demoralizujący koncert raperów, na który zaproszono dzieci ze szkół podstawowych. Pamiętamy wybory do młodzieżowej rady miasta, gdy magistrat promował nieletnich kandydatów głoszących swobodę picia alkoholu.
Zło niewybaczalne jest wtedy, gdy dzieci płacą kalectwem lub życiem za błędy populistycznych polityków, za brak nadzoru, za tolerowanie agresji.
Nasi miejscy politycy są źródłem hejtu, mowy nienawiści, SLAPP-u. Doświadczają tego liczne osoby, które mają inne zdanie lub inną ocenę faktów. Za ten zorganizowany proceder zniesławiania ludzi odpowiadają niektórzy urzędnicy, w tym zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz. Są to ludzie, którzy nie są godni pełnić żadnych funkcji publicznych i wróżę, że po następnych wyborach pójdą w zapomnienie. Piekło będzie jednak o nich pamiętało, a rozpalone kotły będą spokojnie czekały.
W najnowszym numerze „Przeglądu Powiatowego” publikujemy tekst o przemocy i agresji w Szkole Podstawowej nr 3. Zapowiedzieliśmy ten temat kilka dni temu w krótkiej publikacji na portalu dziennikpowiatowy.pl. Zauważyliśmy aktywność zaplecza politycznego burmistrza Karolczuka. W komentarzach mogliśmy przeczytać, że nie było żadnej agresji, że to zwykły wygłup, że dziecko nie straciło palca, tylko końcówkę czubka koniuszka. Klasyczne zamiatanie sprawy pod dywan i odwracanie kota ogonem. Prawda jest taka, że uczeń stracił sporą część palca prawej ręki, co uniemożliwia mu pisanie. Nie można wykluczyć dość długiej rehabilitacji, zanim chłopiec powróci do jako takiej sprawności. Nie ma raczej możliwości, by podszedł do egzaminu ośmioklasisty.
Dlatego za zgodą rodziców publikujemy zdjęcie corpus delicti, by nikomu nie przyszło do głowy umniejszać rangi nieszczęścia. Tytuł tekstu okładkowego brzmi: "Przemoc w augustowskiej szkole".
Myślę, że przyzwoitość nakazuje, by burmistrz Mirosław Karolczuk przyjął jak najszybciej kilka dymisji. Kolejkę do jego gabinetu powinien otwierać zastępca Chodkiewicz, a zamykać dyrektor Kaszkiel. To absolutne minimum, jakiego można oczekiwać.
Mirku, stań na wysokości zadania i zachowaj się przyzwoicie.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
O jakiej przyzwoitości mówimy, skoro ten człowiek nie ma nic do gadania w urzędzie? Ostatnia sesja wyraźnie pokazała kto rządzi tym padołkiem zgryzoty i rozpaczy.
Można dorzucić kilka synonimów Karolczuka: bufon, niekompetentny, niedouczony, bojaźliwy, niesympatyczny, zakompleksiony, bezwolny, człowiek katastrofa, bez polotu, chamski, skorumpowany politycznie, bez doświadczenia życiowego, dyletant. Może kto jeszcze co dorzuci, bo można tak bez końca.
Panie Redaktorze, Karolczuk i przyzwoitość to antonim. Inne antonimy to Karolczuk i kompetencje, Karolczuk i honor, Karolczuk i osoba prostolinijna, Karolczuk i prawda, Karolczuk i prawość, Karolczuk i uczciwość. Można mnożyć bez końca.
A może ... oksymoron ?
Myślałem, że Karolczuk jest skończonym chamem i kabotynem. Jednak Sieczkowski stopniowo wysuwa się na pierwsze miejsce. Głupotę przykrywa chamstwem, cynizmem, bezwstydem, porażającym zadufaniem. Po prostu ćwiok.
I tu mamy odpowiedź na pytanie po jaką cholerę tego paskudnego typka tam zatrudniono. On dostał zadanie (z pozoru niewykonalne) ocieplania wizerunku psychożaby Chodkiewicza. Rzecz wydawałoby się nie do zrobienia. A jednak jakoś mu się to tam udaje. Za każdym razem kiedy tego odrażającego typka słucham, chce mi się wymiotować równie mocno, jak wtedy, gdy słucham żabska. W poziomie zakłamania i moralnej lichoty idą póki co na remis. Karolczuk to przy nich jakaś zamotana, niewinna pipka, która nie bardzo wie gdzie w ogóle jest i co tam robi.
Fakt, i jeszcze im za to płacimy. Skandal
Panie redaktorze, dyskusja odnośnie kwestii, czy ten pan zdolny jest do okazania tzw. ludzkiej przyzwoitości, porównywalny jest do dylematu, jaką odpowiedź udzieli dziecko zapytane, czy potrafi dorzucić kamieniem do Księżyca. Odpowiedź dziecka będzie dość nieprzewidywalna, natomiast efekt rozpatrywanego związku przyczynowo-skutkowego, jest oczywisty.
a czy stać starostę na przyzwoitość? czy stać go na to żeby postawić się prywatnej spółce która za grosze chce zrobić sanatorium w miejsce Procardii, mimo że umowa mówiła o szpitalu kardiologicznym? czy jest w stanie wypowiedzieć im umowę albo podnieść czynsz na minimum 100 tys zł miesięcznie jeżeli szpital zlikwidują? czy uzna że ta pseudoterapeutyka polegająca na spacerach bulwarami to wypełnienie umowy? a może wystarczy oferta od panów w drogich garniturach na prywatne usługi kardilologiczne dla siebie i rodziny za darmo i sprawy nie będzie?
Akcja przykrywkowa w celu przykrycia kompromitacji związanej ze skandalem w szkole?
Rok temu jak wielu uważało, chcąc przykryć porażki w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, nagle pojawił się apel do lasów o zaprzestanie wycinki drzew. Dlatego kto wie, kto wie co pijarowcy podpowiadają.
Widać, że naszomiastowy cytuje wytarte slogany swoich pryncypałow z dzisiejszej komisji. A może sam nim jest?
Czy na dzisiejszej komisji spoleczno-oswiatowej byl poruszany temat aktu przemocy w szkole nr 3, czy tez nasza kochana opozycja rzucila kolo ratunkowe i przemilczala sprawe pozwalajac zamiesc ja pod dywan?