Wybory

Adam Sieńko przekonuje, że rządy PiS w Polsce odbijają swoje piętno w Augustowie. Radny Koalicji Obywatelskiej twierdzi, że w naszym mieście możemy obserwować dzisiaj różne przykłady patologii politycznej związane z nepotyzmem, kupowaniem sojuszników, czy z cenzurowaniem głosu opozycji. Zdaniem radnego KO, ta sytuacja musi ulec zmianie.

Jak zapewne wielu z nas zauważyło trwa kampania wyborcza. Wkracza w bardzo agresywny okres. Widzimy przepychanki, bezpodstawne zatrzymanie przez policjantów posłanki opozycji.

Wkrótce podejmiemy decyzję o przyszłości naszego kraju. Augustowski radny Adam Sieńko jest przekonany, że październikowe wybory do Sejmu i Senatu będą kluczowe dla praworządności i demokracji. Samorządowiec Koalicji Obywatelskiej twierdzi, że walka o głosy Polaków jest nierówna. Rządzący zawłaszczyli instytucje państwowe i wykorzystują je w kampanii. Sieńko ostrzega, iż kolejnym celem może być sądownictwo.

W ostatnich dniach wiele dyskusji w naszym mieście wywołują banery wyborcze kandydatów do Sejmu. Otrzymujemy kolejne zgłoszenia Czytelników niezadowolonych z lokalizacji reklam.

Obserwuję kampanię wyborczą na terenie Augustowa i mam kilka przemyśleń. Na ulicach, chodnikach dominują kandydaci PiS, a dokładnie ich banery i plakaty. Wygląda, jakby mieli oni wielokrotnie większe budżety kampanijne niż demokratyczna opozycja. I zapewne tak jest, gdyż według prasy PiS stworzył wiele alternatywnych kanałów finansowania swoich kandydatów, które pozwalają obejść narzucone przez prawo limity. Każdy z nich wykleja setki materiałów wyborczych.

Sejm pracuje nad PiS-owskimi zmianami w Kodeksie wyborczym. Wielu Polaków nie ma jednak zaufania do władzy. Obawiają się, że może dojść do fałszerstw wyborczych.

PiS złożył w Sejmie projekt ustawy o zmianie prawa wyborczego. Nowy kodeks ma poprawić frekwencję wyborczą. Opozycja zarzuca PiS „budowanie gruntu pod hybrydowe oszustwo wyborcze”.

W Sejmie jest już rządowy projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. Co to oznacza dla wyborców?

W 2023 roku nie będzie wyborów samorządowych. Andrzej Duda podpisał przygotowaną przez PiS ustawę i tym samym zrealizował plan Kaczyńskiego.

Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je Zjednoczona Prawica. Tuż z nią uplasowałaby się Koalicja Obywatelska. To wynik sondażu IBRiS dla Onetu.

W ostatnich miesiącach uwaga Polaków skupia się głównie na rosnących cenach, dynamicznym wzroście zachorowań na COVID-19 i zmianach związanych z Polskim Ładem, który spowodowały niemałe zamieszanie w gospodarce. Jak wobec tych wydarzeń wyborcy postrzegają partię rządzącą? Czy gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, obóz rządzący mógłby liczyć na głosy Polaków? Odpowiedzi na te pytania przynosi najnowszy sondaż.

Urząd prezydenta Polski od ponad sześciu lat piastuje Andrzej Duda. Stanowisko to wymaga odpowiedzialnego podejmowania decyzji, które nie zawsze zgodne są z oczekiwaniami obywateli. Świadczyć o tym może najnowszy sondaż, w którym Polacy niezbyt pochlebnie ocenili pracę głowy państwa.

Ostatnie tygodnie w polityce oparte były głównie o wydarzenia związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie praworządności. Nie milknie też echo sytuacji uchodźców przebywających na granicy z Białorusią. Choć decyzje podejmowane w tych kwestiach przez partię rządzącą mogły budzić kontrowersje, elektorat Prawa i Sprawiedliwości rośnie w siłę.

Jak wyglądałyby losy polityków, gdyby o oddanie głosu poproszona została jedynie najmłodsza część społeczeństwa? Odpowiedź na to pytanie przedstawiona jest w najnowszym sondażu, którego respondenci to osoby pomiędzy 18 a 24 rokiem życia. Wynik badania jest zaskakujący.

Nie jesienią 2023 roku, ale później Prawo i Sprawiedliwość chciałoby przeprowadzić wybory samorządowe. Dzięki temu obecni włodarze gmin, powiatów i miast mają rządzić dłużej niż zaplanowano.

Tak wynika z najnowszego sondażu, który łamie wszelkie dotychczasowe, polityczne schematy. Odpowiednia konsolidacja sił, która jest jak najbardziej możliwa do realizacji, pokazuje, że PiS mógłby być odsunięty od władzy.

Koalicja Obywatelska goni Prawo i Sprawiedliwość w wyścigu po władzę. Robi to skutecznie, bo najnowszy sondaż wskazuje dziesięcioprocentowy skok poparcia. Wygląda na to, że powrót Donalda Tuska do polskiej polityki może pogrążyć partie Kaczyńskiego i Hołowni.

Jeden z czwórki kandydatów zdobył w niedzielę ponad 50 procent głosów. To oznacza, że Rzeszów wybrał prezydenta już w pierwszej turze.