wegiel

61-letni mieszkaniec powiatu augustowskiego chciał kupić opał, a stracił ponad 2 tysiące złotych. Mężczyzna zamówił w okazyjnej cenie węgiel z dostawą do domu. Gdy po kilku dniach nie otrzymał zamówionego towaru, zorientował się że padł ofiarą oszustów.

Zaczynają się wzmożone kontrole punktów handlujących węglem. Mogą się posypać srogie kary.

Maksymalnie 2000 zł za tonę węgla – ta deklaracja rządu może okazać się mrzonką. To skutek haczyków w ustawie dającej możliwość sprzedaży opału przez samorządy.

Prezydent Andrzej Duda ma zamiar szybko podpisać ustawę, dzięki której Polacy będą mogli kupić tańszy węgiel. Ale ta oferta jest nie dla każdego.

Dramat węglowy trwa. Wiele polskich rodzin nie ma jeszcze opału na zimę. Tymczasem Jacek Sasin zwalnia prezesa kopalni za zbyt małe wydobycie węgla.

W całym kraju ma być ich 100. Klienci będą mogli kupić w nich tani węgiel z Polskiej Grupy Górniczej. W torii, bo w praktyce – jak to u nas – nie wszystko gra.

Dziś wchodzi w życie rozporządzenie w sprawie wzoru o dodatek węglowy. Jednak wnioski o przyznanie go można było składać już od wczoraj (wtorek 16 sierpnia). Tyle że nie przyjmowały go urzędy, bo brakowało rozporządzenia. Sytuacja zmieniła się dopiero we wtorek późnym wieczorem.

Jeszcze przed startem sezonu grzewczego mają być gotowe przepisy wprowadzające państwowe dopłaty do paliw innych, niż węgiel.

Do kosza idzie ustawa zapewniająca dopłaty do tony węgla. To spektakularna klapa rządowego programu pod hasłem: tani węgiel. Premier ma już nowy plan. Realny?

Przyjęta właśnie przez Sejm ustawa o rekompensatach za wysokie ceny węgla czeka tylko na podpis prezydenta. Potem wejdzie w życie. Wiemy kiedy.

We wtorek, 14 czerwca Rada Ministrów przyjęła program pomocy osobom ogrzewającym dom węglem oraz sprzedającym go firmom. Rząd zobowiązał się do utrzymania gwarantowanej ceny węgla – 996 zł za tonę. Przypomina to nieco sytuację z cukrem w 1976 roku.

Dramatycznie wysokie ceny węgla. Na dodatek brakuje go w całej Polsce. Politycy PiS zapowiadają, że coś z tym zrobią. Co? Na razie są tylko mgliste zapowiedzi jakiegoś wsparcia i apel, żeby nie wywoływać paniki.

Dobra wiadomość: idziemy na węglową wojnę z Rosją. Zła wiadomość: węgiel będzie droższy.

Rząd ustami swojego rzecznika zapewnia, że Polska nie będzie importowała rosyjskiego węgla. – Jesteśmy za jak najmocniejszymi sankcjami gospodarczymi – podkreślił rzecznik.