Kolejna niewykorzystana szansa

–Burmistrz miał odmienną koncepcję, czego nie neguję. Chociaż ówczesny zastępca burmistrza Mirosław Karolczuk był żywo zainteresowany tym rozwiązaniem. Miał przystąpić do pisania projektu, ale nie zdążył i jak wiemy nie ma go dzisiaj w urzędzie. Wracam do tego tematu, ponieważ biblioteka w liczącym około 10 tysięcy mieszkańców Kolnie w Podlaskiem otrzymała z tego programu 2 miliony złotych i już w styczniu 2019 roku projekt zostanie tam rozpoczęty. Ja nie upierałem się w sprawie samego Atola, jeżeli burmistrz nie widział takiej potrzeby. Ale z tego co widzimy dziś jest to kolejna stracona szansa. Roboty budowlane drożeją w bardzo szybkim tempie, nie mamy obecnie nawet toalety na plaży. Kilka miesięcy temu mówiłem, że nie musimy upierać się koniecznie na bibliotekę multimedialną, bo projekt dotyczył czytelnictwa. Mogliśmy spróbować napisać wniosek o dofinansowanie biblioteki publicznej. Dołożyliśmy zaledwie 200 tysięcy złotych na zabezpieczenie księgozbiorów, aby mogły być przechowywane w odpowiednich, odseparowanych od wilgotności warunkach. To kropla w morzu potrzeb. Nie skorzystaliśmy z tego projektu, a nawet nie usiłowaliśmy tego zrobić. Gmina Kolno przy wkładzie własnym 700 tys. otrzymała 2 mln zł. Wielka szkoda, bo nie wiemy co dalej z Atolem. Było kilka wariantów remontu, najdroższy za około milion zł. W przyszłym roku przy drożejących kosztach prac budowlanych nie wiemy czy znajdą się na ten cel pieniądze i nie znamy przyszłości tego budynku –ubolewał radny KWW Nasze Borki.