Rozstanie burmistrza Walulika z politycznymi sojusznikami z Naszego Miasta zajmowało opinię publiczną przez wiele tygodni. Jedni przewidywali, że burmistrz zrezygnuje z funkcji jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, inni twierdzili, że bez poparcia Naszego Miasta dotrwa co najwyżej do stycznia. Wszyscy byli w błędzie. Ostatnie wydarzenia pokazują, że to Wojciech Walulik wyszedł zwycięsko z politycznej burzy. I rządzi samodzielnie. Jednym z ostatnich sukcesów jest jawne poparcie przez radnych PiS. Burmistrz nie pozostaje ich dłużnikiem. W MPEC został zatrudniony przewodniczący komisji rewizyjnej Wojciech Krzywiński. I powstał dziwny przekładaniec kompetencyjny. Burmistrz jest szefem prezesa MPEC, burmistrza kontroluje komisja rewizyjna, której szefem jest radny Wojciech Krzywiński, radny Krzywiński zostaje zatrudniony na specjalnie utworzone stanowisko w MPEC i podlega prezesowi MPEC. Kto zatem kogo kontroluje? Być może radny powinien przemyśleć rezygnację z niektórych funkcji by nie obciążać burmistrza podejrzeniami o nepotyzm polityczny. Plotka głosi jeszcze, że zatrudnienie radnego jest przygotowaniem do objęcia przez niego stanowiska prezesa po przejściu na emeryturę Andrzeja Palki. Ale na to trzeba kilkanaście tygodni poczekać. Przyjrzeliśmy się roszadom kadrowym w MPEC i opisujemy je w artykule „Smog miesza się z nepotyzmem”.
Od wielu lat podnosimy problem jakości powietrza w Augustowie. Władze mają ogromne narzędzie w postaci miejskiej spółki ciepłowniczej. Do tej pory polityka spółki była taka, że jeśli ktoś chce się podłączyć do sieci ciepłowniczej, musi pokryć pełne koszty. Skutek widać i czuć w powietrzu, zwłaszcza zimą. Jest bardzo wiele biznesów, gdzie bariera pozyskania nowego klienta jest wysoka. Należą do nich np. usługi telekomunikacyjne, gdzie operatorzy ponoszą całe koszty przyłączenia lokalu klienta i zakładają, że długoletnie świadczenie usług spowoduje rentowność biznesu. Cieszy zatem, że długoletnie pisanie i mówienie o tym problemie przynosi skutek. Pojawiają się pomysły na niskokosztowe przyłączanie nowych odbiorców taniej i czystej energii cieplnej. Opisujemy je w artykule Bartosza Lipińskiego „Niemożliwe coraz bardziej realne”.
„Darmowe przedszkole” to artykuł o tym, że pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł. Otóż radni bez dyskusji, bez analiz zlikwidowali jednozłotową opłatę za niektóre godziny w przedszkolach. Opłata jest symboliczna, do łatwego udźwignięcia przez budżet miasta. Jednak posądzenia o populizm i związek z niedalekim wyborami, były nietrudne do przewidzenia. Zachęcam do lektury tego artykułu.
W kilku najbliższych latach znacznie zmniejszy się ilość uczniów w szkołach miejskich. Są dwa powody. Jednym jest likwidacja gimnazjów, która skraca edukacje z 9 lat do 8. Drugim jest demografia. Rodzi się coraz mniej dzieci. Konsekwencją będzie konieczność zamknięcia jednej szkoły w bliskiej perspektywie, w dalszej zapewne jeszcze jednej. Coraz więcej rodziców poszukuje alternatywnych sposobów edukacji. Myślą o szkołach prowadzonych przez stowarzyszenia, szkołach i przedszkolach katolickich. Różnorodność w edukacji może być źródłem sukcesu edukacyjnego Augustowa. Władze miasta muszą robić wszystko, by budynki po zlikwidowanych szkołachpublicznych w dalszym ciągu służyły edukacji, jeśli tylko znajdą się chętni do ich zagospodarowania. Zachęcam do lektury tekstu „Przyszłość budynku bliżej nieznana” o gimnazjum nr 2 na ulicy Nowomiejskiej.
„Dymią pełną parą” to artykuł interwencyjny. Znowu kłania się decyzja o likwidacji straży miejskiej. Formacja ta mogłaby być skuteczna w egzekwowaniu porządku na posesjach, na chodnikach, a także pilnowaniu, by mieszkańcy nie spalali śmieci w instalacjach grzewczych. W tekście Beaty Perzanowskiej piszemy co zrobić, gdy komin sąsiada dymi na całą okolicę.
W tym numerze polecam także testy o sporcie, kronikę zdjęciową obchodów 150 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Mamy też dla Was mnóstwo ogłoszeń drobnych.
Bardzo zachęcam do lektury
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze