Artykuły

Mieszkańcy Zarzecza mają zamiar zaskarżyć negatywną decyzję samorządowców do wojewody podlaskiego. Chodzi o projekt obywatelski w sprawie parku kulturowo-edukacyjnego na działce między Karmelkiem, a Pałacem na Wodzie.

Niedawno w gminie Nowinka zaroiło się od karetek pogotowia i strażackich wozów. Co rusz słychać było wybuchy, nad lasem unosiły się kłęby dymu, a ratownicy uwijali się jak w ukropie jeżdżąc do wielu zdarzeń jednego dnia. Na szczęście wszystkie te zdarzenia nie były prawdziwe, a jedynie symulowane. A to po to, by zarówno druhowie jak i ratownicy medyczni oraz żołnierze mogli doszlifować swoje umiejętności i nauczyć się wspólnie działać.

Mieszkańcy Augustowszczyzny i Suwalszczyzny chętnie odpowiadają na apel augustowskiego oddziału Instytutu Pileckiego i przekazują stare fotografie, listy, pamiątki i różnego rodzaju historyczne przedmioty. Eksponaty wzbogacą w przyszłości Muzeum Obławy Augustowskiej, które powstanie w Domu Turka.

Na portalu urzędu miasta w Augustowie pojawił się artykuł pt. „Wyrąbali i ukradli miejskie sosny przy Sanktuarium”. Autor nie podpisał się. W tekście oskarża Nadleśnictwo Augustów o bezprawne działania i kradzież. Nieznany autor insynuuje też niecne działania radnego opozycji. Sprawę bada policja, natomiast nadleśnictwo rozważa kroki prawne o ochronę dóbr osobistych.

Sprawa, która przed rokiem wstrząsnęła lokalną opinią publiczną, doczekała się finału. Była dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 Wiesława Chrulska wygrała w sądzie w procesie o ochronę dóbr z osobistych z Mirosławem Karolczukiem i Filipem Chodkiewiczem. Sąd uznał, że ocena wystawiona przez miasto zasłużonej dyrektor nie była oparta na faktach.

Kilka tygodni temu pisaliśmy artykuł na prośbę naszej Czytelniczki. Kobieta doznała przykrych obrażeń z powodu niebezpiecznego ustawienia znaków drogowych na ścieżce przy wyjeździe z Augustowa do Suwałk. O sprawie powiadomiliśmy stosowne służby. A teraz dzięki naszej interwencji kłopotliwe znaki mają zniknąć.

Zapadł prawomocny wyrok w jednym z najgłośniej komentowanych procesów z ostatnich lat w Augustowie. Teraz nikt nie może obawiać się wypowiadanych ocen. Można mówić, że radni koalicji rządzącej miastem hamują rozwój Augustowa. Taką samą ocenę można wyrazić wobec burmistrza Karolczuka i jego zastępców.

Od kilku lat słyszymy, że zapotrzebowanie na miejsca w augustowskim żłobku jest dużo większe niż możliwości, którymi dysponuje nasza placówka. Rodzice gotowi byli ponosić niemałe opłaty za żłobek nawet w okresie jego przestoju, by nie utracić gwarancji opieki nad dzieckiem. Przy okazji ostatniej rekrutacji zabrakło 40 miejsc dla dzieci, choć liczba chętnych jest zapewne większa. Może nadszedł czas decyzji o powstaniu nowego żłobka?

Czy Mirosław Karolczuk będzie kandydatem na urząd burmistrza Augustowa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości lub wystartuje jako kandydat popierany przez to ugrupowanie? Pogłoski na ten temat słyszymy w rozmowach kuluarowych, choć padły również na forum publicznym. Parlamentarzysta PiS z naszego województwa stanowczo odcina się od działalności burmistrza i nie wyobraża sobie, aby jego partia popierała Karolczuka.

Inicjatywa powstania kolejnego pomnika upamiętniającego ofiary Obławy Augustowskiej w naszym mieście budzi wątpliwości. Gdy radny PiS Marcin Kleczkowski podważał plany jego lokalizacji, przewodnicząca rady miejskiej nazywała go „Pomagierem Putina”. Okazuje się, że opinię podobną do Kleczkowskiego ma również znany parlamentarzysta PiS, który od lat z wielką determinacją zabiega o upamiętnienie ofiar zbrodni z 1945 roku.

Nadzwyczajną skargę zgłosił do Sądu Najwyższego Rzecznik Praw Obywatelskich po tym, jak wobec mężczyzny, który nie wiedział, że jest ojcem, komornik wszczął egzekucję alimentów. Teraz zapadła decyzja w sprawie kwestionowanego postępowania.

Prywatne rozmowy radnych mogły być podsłuchiwane podczas posiedzeń rady miejskiej w Augustowie. Tak twierdzi Marcin Kleczkowski. Za podsłuchem mieli stać praktykanci z augustowskich szkół średnich inspirowani przez polityków koalicji rządzącej. Zastępca burmistrza zaprzecza informacjom Kleczkowskiego. Faktem jest to, że na sali magistratu pojawił się sprzęt elektroniczny, który mógł być wykorzystywany do podsłuchów.

Mieszkańcy Augustowa zgłaszają problem z oświetleniem na niektórych ulicach. Za oświetlenie odpowiada urząd miasta. Zastępca burmistrza deklaruje, że przyczyna tej sytuacji jest znana i podjęto działania, aby problem rozwiązać.

Działania włodarzy powiatu augustowskiego są regularnie krytykowane przez polityków z otoczenia burmistrza Mirosława Karolczuka i ugrupowania Nasze Miasto. Pojawiają się nieprzychylne artykuły w stronniczym biuletynie urzędu miasta finansowanym środkami podatników. Starosta kolejny raz stał się negatywnym bohaterem twórczości burmistrza i nie dano mu szansy odniesienia się do zarzutów. Tym razem chodzi o grunty na Przylesiu.

Na wniosek burmistrza rada miejska przegłosowała apel do premiera o obniżenie podatku VAT na energię cieplną. Burmistrz żąda także, by połowa pieniędzy opłat z emisji CO2 była przeznaczana na transformację energetyczną augustowskiej ciepłowni. Jest to jedyna „realna” pomoc, jaką burmistrz oferuje mieszkańcom dotkniętym horrendalnymi rachunkami za ciepło miejskie.

Śmieci cmentarne to nie tylko listopadowy problem. Za wywóz płaci parafia. Proboszcz augustowskiej Bazyliki prosi władze miasta i radnych o refleksję nad wsparciem parafii. Podobne apele padały już kilkukrotnie, choć nie przyniosły dotychczas żadnych efektów.

-Jesteśmy tutaj, by przekazać informację, bardzo dobrą informację, informację taką, że po kilku latach nasze miasto odzyskało dworzec kolejowy -głos Felka Skonopi dobiegał z ekranu komputera. Miron i jego towarzysze partyjni stali pochyleni i słuchali w skupieniu.