Partyjne klany i pełna otwartość
-Nasze Miasto ma od początku kadencji samodzielną większość, więc wchodzenie w koalicję nie było potrzebne. Tego typu skojarzenia mogą wynikać z dwóch faktów. Po pierwsze burmistrz zatrudnił kierownika wydziału edukacji z PiS. Po drugie, może wynikać to z przyzwyczajenia do partyjnej codzienności, gdzie decyzje często podejmowane są w specyficzny sposób. My ten partyjny sposób myślenia odrzuciliśmy na starcie, otwierając się na rzetelną współpracę ze wszystkimi. Świadczą o tym nasze konkretne działania. Zlikwidowaliśmy ograniczenia liczby członków komisji i obiecaliśmy, że poprzemy każdego, kto w jakiejś komisji zechce pracować. W ten sposób skończyliśmy ze zwyczajem, wedle którego partyjne klany musiały dogadywać składy komisji. Wprowadziliśmy prostą zasadę: jeśli chcesz pracować dla mieszkańców, to witamy na pokładzie. Drugi konkret to otwarcie na rozmowę i konsultowanie pomysłów. Nigdy nie odmówiliśmy żadnego spotkania radnym innych klubów czy też zgłoszenia uwag do naszych projektów. Rozumiem, że dla osób przyzwyczajonych do gier partyjnych to musiał być swoisty szok, ale mam nadzieję, że nawet członkowie partii te zmiany doceniają, bo przecież służą one mieszkańcom. Nasze wartości to m.in. otwartość na rozmowę, chęć pracy z dala od politycznych sporów i pełna przejrzystość. Ulice nie mają barwy partyjnej. Proszę zauważyć, jak długo udawało nam się trzymać miasto z dala od politycznych awantur, a kolejne punkty naszego programu zyskiwały jednogłośne poparcie w radzie. Poczytuję to za nasz sukces –ocenia dyplomatycznie Filip Chodkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze